Wielki szał ciał- czyli my i FIT

Hej!

Agata: My i aktywność fizyczna… Zaczniemy może od najprostszego pytania, czy jesteś fit?

Paulina: To się wzajemnie wyklucza. Aktualnie nie jestem, bo mam wakacje haha.
A: Całe życie masz wakacje! :D



P: Myślę, że każdy zauważył tę “modę” na bycie fit. Gdzie się nie obrócisz to zostajesz bombardowana “fit hasłami”, a kiedy zjesz coś słodkiego czy fastfooda to jesteś tą złą…


A: Dla mnie to jest już nudne, pokazywanie jak to można zdrowo żyć, zdrowo się odżywiać.. A tak naprawdę wiele ludzie traci głowę w tym temacie i to już nie jest zdrowe. Bo chcą więcej mięśni, mniej tłuszczu. Całe ich życie toczy się wokół diety i siłowni. Nie ma tam miejsca dla rodziny, przyjaciół czy małych przyjemności, np pączka.



P: Dokładnie, a ich życie wiecznie ograniczają wyrzuty sumienia. Wiadomo, że jeśli ktoś chce schudnąć, zdrowo się odżywiać czy poprawić kondycję to super, ale wszędzie są pewne granice, a wiele dziewczyn o tym zapomina.


A: Właśnie o tym mówię. Podziwiam ludzi, którym się chce trenować, zdrowo odżywiać. Szczerze, to mi by się nie chciało zwracać na to uwagę i zachować w tym systematyczność. Ale co mnie denerwuje to są to osoby, które się z tym bardzo obnoszą. Bo przecież trzeba pokazać nowe zdjęcie na insta z siłowni. Nowy super ekstra motywacyjny wpis na facebooku o tym jak to trzeba wyglądać dobrze w kostiumie kąpielowym na lato, żeby na święta przez przypadek nie przytyć po pierogach. Za dużo już tego…



P: Nie wyobrażam sobie świąt bez pierogów, ciast sałatek. Trzymanie diety w święta to grzech. :D A co sądzisz o tej wszechobecnej modzie na Ewę Chodakowską czy inne takie trenerki?


A: Jeżeli chodzi o to,to ciężki temat. Z jednej strony wiem, że trenerzy bardzo pomogli niejednej osobie. Skoro jest na nich wielkie bum, to oznacza, że ktoś chce to czytać, oglądać czy słuchać. Jednak ja nie jestem wielką fanką nikogo ze strefy fitness w internecie. Może się powtórzę, ale dla mnie jest tego za dużo. Za bardzo wszystkich ogarnął ten szał. Dodatkowo, sporo osób tylko nazywa się “trenerem”, choć do tego brakuje im wiedzy i umiejętności.



P:Myślę też, że przez to wiele dziewczyn, które mają normalne figury, to znaczy nie mają żadnych problemów z wagą nagle zaczynają mieć problemy ze swoim ciałem. Wszędzie te obrazy są wyidealizowane i jak kilka razy ćwiczyłam ze znalezionymi filmikami na youtube to po całym treningu ja byłam cała spocona i wykończona, a trenerka nie straciła nawet kropelki potu…


A: Dlatego moim zdaniem, trzeba brać poprawkę na to czym nas karmią w internecie i w mediach…


P: Dokładnie, poza tym najważniejsze jest to, żeby się dobrze czuć we własnym ciele, nawet jeśli jest na nim cellulit czy też kilka kilogramów więcej. Nie dajmy sobie wmówić, że jest z nami coś nie tak, jeśli nie ćwiczymy ani nie odżywiamy się zdrowo. Róbmy to co nam się podoba i jedzmy to na co mamy ochotę.


A: Podpisuje się pod tym rękami i nogami :D


A Wy co myślicie na ten temat? Jesteście Fit?



Komentarze

  1. Jestem chyba najmniej fit osobą na świecie. Nienawidzę uczucia gdy mijam pyszne ciastka i nie mogę ich kupić bo sobie czegoś odmawiam. Wytrzymałam tak najdłużej 3 dni i postanowiłam już tak więcej nie robić. Jestem jaka jestem. Ja siebie lubię, inni nie muszą. Dzięki za ten wpis. Czasem warto sobie przypomnieć że nie każda kobieta musi być instagirl :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uu fit to bardzo modne słowo ostatnio, podobnie jak minimalizm hehehe - jednego i drugiego nie trawię ;) W końcu liczy się puchatość!

    OdpowiedzUsuń
  3. We wszystkim potrzebny jest umiar. Bycie fit jest ok. do momentu, jeśli ktoś nie przesadzi z tym.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowo się odżywiam ale fit nie jestem i nie będę.. lubię dobre rzeczy jeść :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Najważniejsze nie dać się zwariować bo fakt wieje już przesada z tego bycia fit choć wiadomo że podziwiam osoby które potrafią żyć w tak zdyscyplinowany sposób i dbać o siebie na każdym kroku 😎

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurczę! To takie w punkt :D
    Ostatnio dorosłam do tego, że najbardziej liczy się dla mnie zdrowie, które trochę mi uciekło, no i przez to zrezygnowałam ze słodyczy, mleka krowiego, pszenicy i całego nabiału - nietolerancje pokarmowe. Najgorsze jest to, że ja uwielbiam te wszystkie rzeczy i kurde! od razu widać na mnie cheaterstwo - po wczorajszej pizzy z serem feta mam dzisiaj twarz w kropki. Jak tu nie być fit xD
    Chociaż sportowej sylwetki nie będę miała nigdy i już aż tak bardzo mi to nie przeszkadza <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie nazwę siebie fit, choć swego czasu dużo ćwiczyłam (czas do tego wrócić[!], a obecnie zdrowo się odżywiam (choć nie zawsze - nie podchodzę do tego rygorystycznie).

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę, że to ciężki temat. Z jednej strony dobrze, że coraz więcej osób interesuje się sportem i zdrowym odżywianiem. Nastała na to moda, o byciu fit mówią media, internet, tv, celebryci... Ale z drugiej strony niektórzy bardzo przesadzają, a to nigdy nie jest dobre. Niektórzy również bazują na niepełnej wiedzy, w obecnych czasach autorytetem dla wielu ludzi nie jest profesor tylko fit panienka z instagrama (żeby nie było - nie piję do nikogo konkretnego). Myślę, że we wszystkim trzeba znać umiar.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja staram się zdrowo odżywiać głównie dla zdrowia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz jest moda na "fit", za 5-10 lat będzie moda na bycie "normalnym pod względem wagi" :) kiedyś był boom na wampiry, teraz już nikt o nich nie pamięta :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jedząc pączka na śniadanie, chyba nie jestem fit, obserwuję <3
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie odniose się do posta, ale do formy w jakiej je piszecie :) przeczytalam kilka innych interesujących mnie postów i ta forma rozmowy to bardzo ciekawy pomysl - rozmowa dwóch przyjaciółek na dany temat, fajnie się to czyta, jakbym siedziała z koleżankami przy kawie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No tak to fotografowanie samego siebie, napięte mięśnie siedzenia...To jest po prostu śmieszne. Ja też trenuję 6 razy w tygodniu....dla samej siebie, a nie żeby mnie ktoś podziwiał , zazdrościł lub nabawił się kompleksów, bo nie wygląda tak jak ja...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz